Spodobało mi się ich robienie. Tylko ten czas schnięcia... strasznie długo. Dwie utrwaliłam krochmalem i schły zaledwie 1 dzień, ale jednak po cukrze są dużo twardsze, niczym kamień.
Do świąt jest jeszcze sporo czasu, więc jeszcze trochę ich powstanie i będę Was nimi zanudzać ;)
Oto trzy bomby , bo małymi bombkami one nie sa ;)
Postanowiłam,że od tej pory na Wasze ewentualne pytania zadawane w komentarzach, będę odpowiadać również w komentarzach. To tak gwoli wprowadzenia ładu i porządku u mnie :)
Pozdrawiam serdecznie :))
oj widzę,że Cię wciągnęło :)
OdpowiedzUsuńfajne:-) widze, ze kazda inny ma wzor... a ja sie mecze z gwiazdkami...
OdpowiedzUsuńPiękne bomby ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
no to teraz i ja zazdroszczę :))
OdpowiedzUsuńAch, cudne!
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale.
OdpowiedzUsuńMój świecie! To dopiero trzeba mieć zdolne ręce! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie dom ustrojony takimi ślicznymi bombkami ahh... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy :) życzę powodzenia podczas losowania
Serdecznie pozdrawiam
Jak cudnie będą się prezentować na choince, coś pięknego...
OdpowiedzUsuńChoinka w takich ozdobach musi być niezwykle klimatyczna :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne bomby!
OdpowiedzUsuńJa teraz skupiam się na aniołach i z wywieszonym koniuszkiem języka doskonalę swój warsztat ... myślę do Świąt dojść do perfekcji :-)))
Pozdrawiam.
Cudne bombki:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
bombki - pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńa czy moglabys wstawic takie foto porównawcze? (bombka ws. dłoń)
Cudne! Cudne! Niesamowicie urokliwe!
OdpowiedzUsuń