Nie po urlopie niestety, ale po przerwie spowodowanej brakiem internetu.
Niby odwyk dobrze robi ,ale niemożność swobodnego zajrzenia w ulubione miejsca jest frustrująca. Na szczęście połączenie ze światem już mam i mogę zacząć nadrabiać zaległości, a mam spore.
Jeszcze niewiele ponad tydzień i koniec wakacji. Tak ,tak to nie pomyłka,
15 sierpnia moje dzieci wędrują do szkoły, ale wcale z tego powodu nie rozpaczają, wręcz przeciwnie.
Pogoda nas nie rozpieszcza, choć może nie padało tak często jak w Polsce i jest nieco cieplej, to i tak nie dało się wylegiwać na plaży.
Ze względu na liczne odwiedziny znajomych i rodziny, niewiele się u mnie działo robótkowo. Coś tam jednak zrobiłam. Dla synka koleżanki uszyłam organizer. Myślę,że przyda się na podręczne akcesoria najpierw mamie a potem pewnie na zabawki i inne ważne rzeczy chłopcu :)
Pozdrawiam Was wakacyjnie i dziekuję za odwiedziny :)
Fantastyczny, świetna tkanina! Miło, że znów jesteś:)
OdpowiedzUsuńorganizer jest świetny- ciuchcie to ulubiony motyw moich dzieciaków!
OdpowiedzUsuńo-jo, mój Słonek szalałby z radości na taki organizer. Te pociągi, ploszę mamy...
OdpowiedzUsuńDobrze, że już jesteś!
Moi szkołę zaczynają 7 września. To jest zawsze środa po pierwszym poniedziałku miesiąca, czyli po zakończeniu sezonu letniego.
Super są te ciufcie!
OdpowiedzUsuńWspaniałości :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie :)