Tylko trzy, a właściwie dwie sowie poduchy uszyte niedawno mi się zostały.
Stado liczyło sztuk siedem, ale ( co mnie wcale nie smuci) cztery odleciały w iście ekspresowym tempie do nowych właścicielek i nawet pamiątkowego zdjęcia nie zdążyłam
im zrobić :)
Mam nadzieję,że u Was tak jak i u mnie jest słonecznie i letnio.
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :))
Ślicznie dziękuję za każde pozostawione tu u mnie słowo, dobrze jest wiedzieć,że komuś się podoba, lub nie , to co robię :)
Słonecznego i udanego weekendu życzę .
Kulinia
Uwielbiam sowy!Twoje również :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSą czarujące♥Uwielbiam je:)Pozdrawiam♥
OdpowiedzUsuńsowy super :)
OdpowiedzUsuńSłodkie sówki! Są prześliczne!
OdpowiedzUsuńPrzekochańce z tych sów- uwielbiam wszystkie sowy i te dekoracyjne i żywe, a Twoje wyjątkowo urodziwe. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńAle świetne sowy uszyłaś i wcale się nie dziwię, że tak szybko odleciały.Pozdrawiam Cię serdecznie:)
OdpowiedzUsuńSuper sowy! Patrzę, patrze i się śmieję, bo one naprawdę humor poprawiają! A u mnie po 5 dniach deszczu wyjrzało słoneczko :)
OdpowiedzUsuńśliczne są! ta różowa mnie zauroczyła. szkoda,że masz zdjęć pozostałych.
OdpowiedzUsuńSowy pierwsza klasa.Nie dziwi mnie, że tak szybko znalazły nowy dom.
OdpowiedzUsuńKapitalne sówki :))
OdpowiedzUsuńSowy mnie rozczuliły, są świetne.
OdpowiedzUsuńJa zostawiam ślad i pozdrawiam, j.
Sowa w nowym domku czuje sie swietnie ! Wszystkie sa slodkie ♥ Pozdrawiam I wielkie dzieki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam śliczne poduchy!
OdpowiedzUsuńVit
Są nieziemskie. Szczególnie t różowo-popielata. Sama bym się na takiej "uwaliła" :)
OdpowiedzUsuń