Skończyłam dzisiaj mojego potwora :) Prace nad nim trwały z długimi przerwami dwa miesiące, choć gdybym policzyła tylko faktyczny czas spędzony przy maszynie wyszło by pewnie około 14 dni.
Narzuta wyszła jak wyszła... Wzór kapy jako taki mi się podobał i podoba , ale już po zszyciu kilku bloków wiedziałam, że nie będzie mi pasowała do sypialni, zbyt pstrokata jest do tapety za łóżkiem :( Jak odsapnę trochę muszę pomyśleć nad czymś bardziej stonowanym i spokojniejszym.
Po dlugich przemyśleniach zdecydowałam się na pikowanie lotem trzmiela,bo chciałam tym podkreślić wzór . Samo pikowanie , gdy już dostałam stopkę do pikowania zajęło dosłownie "chwilkę", nim jednak to nastąpiło zaczęłąm pikować potwora po szwach i była to katorżnicza praca . Dzięki temu wiem , że rama do pikowania jest mi koniecznie potrzebna ( mąż obiecał, że mi zrobi) :) Generalnie jestem zadowolona,że podołałam, bo to pierwsza moja tak duża praca , pierwsze próby pikowania , no i wzór do najłatwiejszych nie należy.
Pozdrawiam Was bardzo gorąco i dziękuję za odwiedziny :)
-wzór Drunkard's Patch
- wym 232x202cm
Narzuta niesamowita. Wzor ciekawy i dla mnie pasuje do tapety :)
OdpowiedzUsuńsuper! podziwiam za wytrwalosc , dla mnie wygląda na strasznie skomplikowane i pewnie takie jest :) Pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjna. Wzór świetny i ...fioletowy :O)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten kolor!
Świetna narzuta :)
OdpowiedzUsuńMoże i jest pstrokata troszeczkę, ale moim skromnym zdaniem bardzo pasuje do tapety i tej części sypialni, którą widać na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńwow :D
OdpowiedzUsuńNarzuta jest śliczna - podzielam jednak Twój pogląd co do minięcia się z dopasowaniem do tapety - może byłoby super żeby zamiast białego był szary ...
OdpowiedzUsuńNapisz trudno się szyło te półokrągłości??
ja Cię pierdziu wiesz:D Superaśna:D
OdpowiedzUsuńwow, ale cudna ta narzuta :)
OdpowiedzUsuńFajny blog, narzuta super. Będę tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna narzut, wzór i kolory super.
OdpowiedzUsuńTo ma być potwór??? Kulinia, zapowiadało się cudnie, a wyszło PRZEOGROMNIEWSPANIALE!!! Podziwiam precyzję i odwagę, trudny wzór, trudne pikowanie... SUPER efekt!
OdpowiedzUsuńDziekuje wam kochane za tak cudne komentarze :)Ciesze sie ze sie Wam podoba :D
OdpowiedzUsuńNa zdjeciach faktycznie ,az tak nie widac tego "gryzienia"sie wzoru z tapeta, ale niestety powinna byc mniej wzorzysta.
Madziula- jak sie dokladnie wytnie elementy i potem jeden z nich ponacina przy brzegu przed zszywaniem, to nie jest az tak trudno. Ja nawet szpilek nie uzywalam i lepiej mi wtedy luki wychodzily niz z
Ines- az tak? :D
rewelacja! gratuluje Ci bo wygląda cudnie! może do tapety nie pasuje (chociaż na zdjęciu ja widze inaczej ;) ale jest pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńJa też nie widzę gryzienia się ze ścianą :) Podziwiam !
OdpowiedzUsuńgienialne !
OdpowiedzUsuńprzez ciebie ma kompleksy :-)
Zbieram szczękę od wczoraj!!! Przy mojej cierpliwości - jakbym umiała tak szyć - skończyłabym ją na emeryturze (a brakuje mi do niej jeszcze ponad trzydzieści lat) :)
OdpowiedzUsuńŁaał ! Jest piękna ,i wzór i kolor :)
OdpowiedzUsuńChapeau bas !!
Ulala! Rewelacja! Dużo wysiłku i pracy, ale efekt jest powalający! No i oczywiscie pewnie satysfakcja ogromna:) Gratulujemy!
OdpowiedzUsuńAaaaa..... zatkało mnie! Napracowałaś się i efekt jest powalający. Świetna robota.
OdpowiedzUsuńWitam:) Narzuta prześliczna! Jestem pod wrażeniem. Dla mnie patchwork pozostaje w sferze marzeń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Kulinia wyszło przecudnie, dwa kolory a efekt wspaniały, wzór faktycznie nie najłatwiejszy bo po łukach zszywany, kolorystycznie do tapety bardzo pasi ale będziesz miała powód do szycia następnej - ha,ha - już czekam:)
OdpowiedzUsuńcudność i jak dla mnie strzała z dłuuuugą cieniutką igiełką (w nowomowie syna to znaczy, że zrobiona ekspresowo, wskazuje na to igiełka...!). Zastanawiam się nad tym trzmiela lotem. Znaczy jak, dowolnie przekręcałaś materią czy stały, określony wzór? Nie mogę się dopatrzeć. Ślepa komenda ze mnie. Myślę, że by zatuszować nadmiar elementu, może rzuć na narzutę jednokolorową płachtę. Chyba w poprzek, nawet nie bardzo szeroką. Troszkę odmieni charakter całości i nie będzie Ci krzyczało w oczy. Z drugiej strony, zawsze możesz sobie wmówić, że tak właśnie miało być. No przecież tapet zmieniać jutro nie będziesz. A narzuta swoje na łożu odleżeć musi! Piękna jest i już!
OdpowiedzUsuńUla,pikowalam przesuwajac tkanine w dowolnym kierunku, cos jak by isc tropem weza po niejednym glebszym ;) Zaden konkretny wzor. do tego jednak by tak mozna bylo z materialem pod maszyna latac, potrzebna jest specjalna stopka tzw kroczaca albo do cerowania, bez niej trudno plynnie wezykiem szyc.
OdpowiedzUsuńPO PROSTU CUDO
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ula
Oniemiałam .... Coś pięknego!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńsuperowa narzuta ..:) podziwiam za cierpliwosc....:) L. :-)
OdpowiedzUsuńNarzuta wspaniała, buźka mi się otworzyła :-D i jakoś nie chce się zamknąć :-))
OdpowiedzUsuńcudowna!!! Cudowna!!! Prezentuje się naprawde R E W E L A C Y J N I E !!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń