Do uszycia narzuty na małżeńskie łoże zrobiony ( wyboru wzoru, kolorów i materiałów nie liczę ). Dwa dni cięłam, tyle tego było i jeszcze będę musiała dociąć bo jednego materiału kupiłam za mało. Teraz apeluję o ściskanie kciuków i doping co bym nie poległa na placu boju ;) Pokazuję co nacięłam i zmykam kończyć wyzwaniowego skarpetkowca, bo już termin minął.
trzymam kciuki i ciekawam wzoru :)
OdpowiedzUsuńnapewno będzie coś efektownego :)
OdpowiedzUsuńNo to trzymam kciuki ;)rzeczywiście sporo tych kawałków,ciekawa jestem jak wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
jestem ciekawa wzoru- zapowiada się super! łuki to juz wyższa szkoła jazdy :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńa co to za materiał ? wygląda jak polar
trzymam kciuki :) I ja też ciekawa jestem co to za wzór będzie... Faktycznie jakieś łuki się zapowiadają...
OdpowiedzUsuńSie nacielas kobieto! O ja!!!
OdpowiedzUsuńJA tez doiero skonczylam skarpetowca, jutro obfoce i wrzuce na bloga ;) Takz enie jestes sama ;)
Sciskam
Ulala! To będzie coś wielkiego (dosłownie i w przenośni). Mocno trzymamy kciuki i życzymy wytrwałości! Z niecierpliwością czekamy na efekty :)
OdpowiedzUsuń