niedziela, 12 września 2010

Raz do roku...

... mniej więcej z taką częstotliwością zdarza mi się coś " zdekupażować". Robiłam to zaledwie parę razy, więc doświadczenia i wprawy nie mam wcale. Jednak gdy latem upolowałam starą skrzynkę na przybory krawieckie, od razu wiedziałam , że coś z nią zrobię. Padło na decoupage ;)

Skrzynka ( czy jest na to jakaś inna poprawna nazwa?) jest dopiero pare razy polakierowana. W sumie nie wiem czy jest mi czegoś w niej za mało ( ale więcej nie będzie , bo serwetki takiej już brak), czy za dużo? Zastanawiam się też nad cieniowaniem, ale sie boję... 

Oto ona

przed:

i po :


Słowa konstruktywnej krytyki są mile widziane :)

8 komentarzy:

  1. No ja na decu też nie bardzo się znam ;)
    Ale u Ciebie bardzo mi się skrzyneczka podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna skrzyneczka!!!! Jak nowa!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Skrzynka cudna, wg mnie nic jej nie brak - to pisałam ja - takajedna

    OdpowiedzUsuń
  4. Привет! У меня тоже такая скрынька есть,хорошую идею вы мне подсказали,спасибо!

    OdpowiedzUsuń
  5. ta sama niciarka , a jednak inna ...
    pięknie to zrobiłaś :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Wlasnie ! Niciarka... takiej nazwy mi brakowało. Dziękuję Iga za podpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i Twój komentarz :)

Odwiedziliście mnie

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...