sobota, 25 września 2010

Metamorfoza cz. 1

                                                                                            


Jak powszechnie wiadomo, kobieta zmienną jest. Zmienna jestem i ja, a właściwie moje upodobania kolorystyczne. Od paru miesięcy pałam gorącym uczuciem do bieli , szarości i fioletu (a jeszcze nie tak dawno dostawałam drgawek na widok białych ścian czy mebli) Przeprowadzka była dobrym pretekstem do zmian kolorów w wystroju . Dotychczas w naszych salonach dominowały barwy piaskowo-beżowe i meble w kolorze wiśni. O ile kupno białego regału pod tv nie stanowiło problemu, to wymiana wygodnych krzeseł czy nowej rogówki nie wchodziła w grę. Musiałam  wziąść sprawy w swoje ręce. I tak oto, miodowo-piaskowe krzesła przybrały szare oblicze :)

Nieskromnie przyznam ,że jestem bardzo zadowlona z efektu. Rogówka też ma już nowe ubranko, ale o tym innym razem jak uszyje poduchy do niej.

p.s. Kinia, Ula, Zula , dziękuję za wczesniejsze komentarze :)

2 komentarze:

  1. A wiesz, ze u mnie tak samo :o)
    Na dodatek zmiana kolorystyki jest identyczna, no za wyjątkiem salonu...tutaj na razie musi zostać jak jest, choć ściany przy najbliższym malowaniu pewnie zmienią odcień na jakiś lawendowy ;)
    A krzesła wyglądają teraz wspaniale.

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja też tak mam :D Postanowiłam zmieni klimat salonu na bardziej skandynawski:D Stad też w moim salonie zagościły białe sukienki na krzesła, które zakryły wstrętne ciapate obicia krzeseł które osobiście wybrał mój małżonek :P Zielono biały pokój nabiera powoli charakteru. A Twoje krzesła wyglądają wspaniale:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i Twój komentarz :)

Odwiedziliście mnie

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...