Aż w czasie przypadkowej wizyty w kringloop ( sklep z używanymi rzeczami), nasz wzrok padł na wiszącą w kącie lampkę... i to było dokładnie to, o co nam chodziło :)
Po małej przeróbce ( kolor, nowy przewód, lifting abażura) mamy w końcu taką lampę o jakiej myśleliśmy :)
W związku z tą przeróbką postanowiłam wykorzystać ,czekające na to od dawna, farby kredowe. Jakoś do tej pory nie miałam okazji ich używać na drewnie ( raz pomalowałam szkło)
Na wielu blogach czytałam masę pochlebnych opinii, wręcz zachwytów...
Moim subiektywnym zdaniem, rewelacji i szału nie ma... poza jednym wyjątkiem, ale o tym za chwilę.
Do malowania lampki użyłam farb kokosowych " Bloom", drewno umyłam i delikatnie zmatowiłam papierem ściernym, dopiero po nałożeniu trzeciej warstwy farby, efekt w miarę mnie zadowolił ( akrylu zwykle wystarczają mi dwie), dodam, że sporo farby zużyłam jak na tak mała powierzchnię. Na koniec nałożyłam wosk.
Musiałam też jakoś odnowić abażur, bo był pożółkły i spłowiały. Przypomniałam sobie o tym jak na blogu Cat -arzyna czytałam o pomalowaniu przez nią obicia krzesła, postanowiłam więc zrobić to samo z kloszem. I to było to, co bardzo mi się w tej farbie spodobało. Materiał ładnie udało się pokryć kolorem , w świetle dziennym wzór kwiatów jest niewidoczny , a po zapaleniu światła powstaje fajny efekt cieniowanego wzoru.
Podsumowując miłości i zachwytu farby kredowe, we mnie nie wzbudziły. Spodziewałam się trochę lepszego efektu ( na drewnie), ale być może zmienię zdanie po kolejnych próbach, bo mam zamiar dalej je testować :)
Kulinia
Wow, wygląda ekstra, super przeróbka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna lampa! Całość (wraz z wnętrzem) wygląda jak z magazynu dekoratorskiego. Super!
OdpowiedzUsuńWow, az sie zarumienilam , pieknie dziekuje za komplement :)
OdpowiedzUsuńekstra:))
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się podoba :)
Usuńsuper, właśnie mężowi zleciłam, bo też poszukiwałam
OdpowiedzUsuńlampy czy farb szukasz ? :p
Usuńjestem zachwycona ta przemiana lampy w cudo!!!
OdpowiedzUsuńmiło mi i witam Cię serdecznie :)
Usuńnowe życie lampki - super! wnętrze też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńmiło mi to czytać :D
Usuńfantastyczna metamorfoza ♥
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńLampka nabrała charakteru!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że odmłodniała ;)
UsuńFantastyczna lampa! Pięknie ją zrekonstruwałaś. ;-)
OdpowiedzUsuńI elegancko pasuje do Waszego kącika!
Dziękuję Aniu :)
OdpowiedzUsuńWspaniała, przydałaby mi się taka np nad łóżkiem:)
OdpowiedzUsuńOsiągnęłaś świetny efekt. Gratuluję :) I lampka niebanalna... Uwielbiam takie metamorfozy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie www.truskawkownia.blogspot.com oraz do nowootwartego sklepu dla kreatywnych www.magiatworzenia.pl
Całość wygląda rewelacyjnie - masz wyjątkową lampę - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo i teraz nikt nie ma takiej :)
OdpowiedzUsuńA co do farb kredowych, sama co prawda ich nigdy jeszcze nie używała ale również czytałam wiele pochlebnych opinii, więc może nie zniechęcaj się po pierwszym razie :)